Witam, może ktoś zaobserwował te same objawy w swoim silniku, jak jest zimny pracuje cicho, jak się rozgrzeje, słychać metaliczne klekotanie, jak w dieslu, nie za bardzo głośne, ale mnie to denerwuje?!
A pojawiło się po czasie czy po kupnie zauważone? Ten silnik chodzi dość głośno. A właściwie układ paliwowy chodzi głośno. Tam jest mechaniczna pompka wysokiego ciśnienia paliwa na głowicy i ona chodzi tak prawie dieslowsko.
Pozdrawiam MArcin
Skoda... Hmmm... No jak się niema co się lubi, to się lubi co się ma...
Kolego na 99,9% jest to łańcuszek łączący wałki rozrzadu- albo łąńcuszek się wyciągnął albo zepsuł hydrauliczny napinacz bardzo rzadko jest to wina wariatora faz rozrządu który za pomocą owego łańcuszka zmienia nachylenie wałka.
Miałem identycznie w swoim golfie gti w 2.0 TFSI - na zimno silnik chodzi ładnie a po chwili jak złapie temperaturę to klepie jak stare TDI .
FSI i T-FSI to bliźniacze silniki i jest to jedna z niewielu typowych usterek tego silnika.
koszt łańcuszka i napinacza ok 600zł dla tfsi + ok 400zł robocizna- u ciebie myślę że będzie podobnie.
Zmieniaj szybko bo jak się łańcuszek zerwie albo przeskoczy to będzie to samo co przy zerwaniu paska rozrządu ( w FSI T-FSI pasek napędza tylko jeden wałek).
To ja mam też łańcuch??? Sorki za głupie pytanie, ale myślałem, że tylko pasek w napędzie rozrządu.
wałek zaworów wylotowych napędzany paskiem a wałek zaworów dolotowych połączony z wylotowym łańcuchem. Zresztą takie rozwiązanie chyba już w 1.8T było i tam też zdarzało się że ten łańcuszek zaczynał klepać.
Po prostu jak to w grupie VAG bywa łańcuchy są do d**py
Na szczęście koszty i trwałość dużo lepiej wyglądają niż w przypadku silników TSI gdzie cały rozrząd jest na łańcuchu.
W przypadku 2.0 FSI klasycznym objawem jest dobrze słyszalne we wnętrzu auta klepanie a'la stary diesel na ciepłym silniku.
Zdrowy silnik czy ciepły czy zimny delikatnie sobie cyka jak dieselek na CR a wewnątrz auta jest niemal niesłyszalny.
Oczywiście mowa o pracy silnika na biegu jałowym bo w czasie jazdy wszystko brzmi dobrze no chyba, że łańcuch jest w agonalnym stanie.
wałek zaworów wylotowych napędzany paskiem a wałek zaworów dolotowych połączony z wylotowym łańcuchem. Zresztą takie rozwiązanie chyba już w 1.8T było i tam też zdarzało się że ten łańcuszek zaczynał klepać.
Dzięki. Jak to mówią człowiek uczy się całe życie
Zamieszczone przez stefdeath
Zdrowy silnik czy ciepły czy zimny delikatnie sobie cyka jak dieselek na CR a wewnątrz auta jest niemal niesłyszalny.
No to jestem spokojniejszy, bo tak sobie właśnie delikatnie cyka.
To ja mam też łańcuch??? Sorki za głupie pytanie, ale myślałem, że tylko pasek w napędzie rozrządu.
wałek zaworów wylotowych napędzany paskiem a wałek zaworów dolotowych połączony z wylotowym łańcuchem. Zresztą takie rozwiązanie chyba już w 1.8T było i tam też zdarzało się że ten łańcuszek zaczynał klepać.
Po prostu jak to w grupie VAG bywa łańcuchy są do d**py
Na szczęście koszty i trwałość dużo lepiej wyglądają niż w przypadku silników TSI gdzie cały rozrząd jest na łańcuchu.
W przypadku 2.0 FSI klasycznym objawem jest dobrze słyszalne we wnętrzu auta klepanie a'la stary diesel na ciepłym silniku.
Zdrowy silnik czy ciepły czy zimny delikatnie sobie cyka jak dieselek na CR a wewnątrz auta jest niemal niesłyszalny.
Oczywiście mowa o pracy silnika na biegu jałowym bo w czasie jazdy wszystko brzmi dobrze no chyba, że łańcuch jest w agonalnym stanie.
Pewnie masz rację, tylko z jednym zastrzeżeniem, w środku cisza, jak makiem zasiał, klekot słychać tylko, jak stanę z przodu przed maską!
To ja mam też łańcuch??? Sorki za głupie pytanie, ale myślałem, że tylko pasek w napędzie rozrządu.
wałek zaworów wylotowych napędzany paskiem a wałek zaworów dolotowych połączony z wylotowym łańcuchem. Zresztą takie rozwiązanie chyba już w 1.8T było i tam też zdarzało się że ten łańcuszek zaczynał klepać.
Po prostu jak to w grupie VAG bywa łańcuchy są do d**py
Na szczęście koszty i trwałość dużo lepiej wyglądają niż w przypadku silników TSI gdzie cały rozrząd jest na łańcuchu.
W przypadku 2.0 FSI klasycznym objawem jest dobrze słyszalne we wnętrzu auta klepanie a'la stary diesel na ciepłym silniku.
Zdrowy silnik czy ciepły czy zimny delikatnie sobie cyka jak dieselek na CR a wewnątrz auta jest niemal niesłyszalny.
Oczywiście mowa o pracy silnika na biegu jałowym bo w czasie jazdy wszystko brzmi dobrze no chyba, że łańcuch jest w agonalnym stanie.
Pewnie masz rację, tylko z jednym zastrzeżeniem, w środku cisza, jak makiem zasiał, klekot słychać tylko, jak stanę z przodu przed maską!
Ten objaw ma to do siebie, że z czasem jest coraz głośniejszy - na początku w środku słabo go słychać-radio a nawet włączony nawiew go zagłusza, w ostatnim stadium nawet przy włączonym radyjku dobrze słychać stłumione terkotanie spod maski.
Najlepiej jak spotkasz się z kimś kto ma podobne auto i na żywo obsłuchacie czy silniki brzmią identycznie.
To ja mam też łańcuch??? Sorki za głupie pytanie, ale myślałem, że tylko pasek w napędzie rozrządu.
wałek zaworów wylotowych napędzany paskiem a wałek zaworów dolotowych połączony z wylotowym łańcuchem. Zresztą takie rozwiązanie chyba już w 1.8T było i tam też zdarzało się że ten łańcuszek zaczynał klepać.
Po prostu jak to w grupie VAG bywa łańcuchy są do d**py
Na szczęście koszty i trwałość dużo lepiej wyglądają niż w przypadku silników TSI gdzie cały rozrząd jest na łańcuchu.
W przypadku 2.0 FSI klasycznym objawem jest dobrze słyszalne we wnętrzu auta klepanie a'la stary diesel na ciepłym silniku.
Zdrowy silnik czy ciepły czy zimny delikatnie sobie cyka jak dieselek na CR a wewnątrz auta jest niemal niesłyszalny.
Oczywiście mowa o pracy silnika na biegu jałowym bo w czasie jazdy wszystko brzmi dobrze no chyba, że łańcuch jest w agonalnym stanie.
Pewnie masz rację, tylko z jednym zastrzeżeniem, w środku cisza, jak makiem zasiał, klekot słychać tylko, jak stanę z przodu przed maską!
Ten objaw ma to do siebie, że z czasem jest coraz głośniejszy - na początku w środku słabo go słychać-radio a nawet włączony nawiew go zagłusza, w ostatnim stadium nawet przy włączonym radyjku dobrze słychać stłumione terkotanie spod maski.
Najlepiej jak spotkasz się z kimś kto ma podobne auto i na żywo obsłuchacie czy silniki brzmią identycznie.
Dzisiaj obsłuchałem go dokładniej przy otwartej masce, rzeczywiście klekot jet bardziej słyszalny, od strony rozrządu. W marcu zmieniam olej, to przy okazji powiem mechanikowi, żeby tam zajrzał, mam nadzieję, że do tego czasu nic złego się nie stanie?
Komentarz